• Strona główna > Aktualności

Jachty nasza własność
Właśnie koordynuję pilną naprawę naszego jachtu s/y Promyczek na Mazurach, który już dość niepokojąco nabierał wody. Jacht pilnie został wyslipowany i korzystając z przerwy w pływaniu, próbujemy zaradzić problemowi. Pomyślałem, że poza Zarządem pewnie mało kto wie co słychać w Klubie, między innymi o takim zdarzeniu, dlatego po mimo ciągłego braku czasu spróbuję coś napisać.
Sezon nawigacyjny już w pełni. Realizujemy część związaną z turystycznym pływaniem po wodach jezior Mazurskich. Zanim do tego doszło, grupa członków klubu pojechała dwukrotnie na przełomie kwietnia i maja do Zielonego Gaju przygotować jachty do sezonu. Od kilku sezonów staramy się to robić w trybie gospodarczym tak, aby mieć lepszy ogląd i wejrzenie w stan naszych jachtów.
Za pracę w weekend 22-25 kwietnia wielkie podziękowania dla Wojtka Orackiego, Tomasza Dutkiewicza, Tadeusza Chojnackiego, Romana Ostrowskiego, Piotra Szafranka, Dawida Mroteka. Udało się zrobić sporo prac, w tym najbardziej czasochłonne, przygotowanie dna jachtów Pan Mazurek i Panna Mazurska do malowania i malowanie linii podwodnej wraz z mieczami. Dodatkowo wykonano sporo innych prac kosmetycznych.
Od 29 kwietnia do 1 maja siłami w składzie: Piotr Szafranek, Tomasz Krawczyk,Adam Trzaska i Ola Rapacka-Grochala plus wolontariusze z poza Klubu otaklowaliśmy i wyczyściliśmy jachty, wymyliśmy (po selekcji) wyposażenie kambuza. Umyto i zaształowano nowe wyposażenie jako uzupełnienie w miejsce wyeksploatowanych elementów wyposażenia. Nie do uwierzenia ile to czasu pochłaniało. Na szczęście ta ekipa też się wspaniale sprawdziła w „boju”.
Na Zalewie Zegrzyńskim zwodowaliśmy i otaklowaliśmy s/y Polonezka. Jacht jest dostępny w porcie Szanta. Kontakt w sprawie użytkowania jachtu jak w przypadku jednostek mazurskich. Dostępność jachtu widoczna na stronie klubowej.
Jacht Maxsus 22, 60-tka ciągle w „suchym doku” korzystając z braku startów wiosennych w cyklu Grand Prix Warszawy kończymy rewitalizację dna do poziomu sportowego. Było mnóstwo pracy w ubiegłym sezonie, aby usunąć stare twarde powłoki. Teraz jesteśmy prawie na finiszu przed nakładaniem nowych powłok. Mamy plan zakończyć prace przed jesiennymi startami.
Co przed nami?
Nasze żeglarskie działania prospołeczne.
Na to co dzieje się na Ukrainie nie da się zamknąć oczu. Niedawno wpadł mi w rękę stary artykuł o książce Walerego Pietruszczaka pt „Przez trzy Oceany”. O pierwszej wyprawie dookoła świata pod banderą niepodległej Ukrainy, dziewięcio-metrowym jachtem. Autor opowiada w niej o swoim rejsie z lat dziewięćdziesiątych, czyli z czasów, gdy Ukraina cieszyła się odzyskaną niepodległością, a jej żeglarstwo budziło się do życia. Nie da się dziś żeglować bezpiecznie Dnieprem do Morza Czarnego…
Regaty o puchar gen. Mariusza Zaruskiego od kilkunastu lat rozgrywane w Chersoniu zostały w tym roku przeniesione do Rewy i zostały rozegrane na początku lipca.
Jako Klub nie możemy za wiele, ale próbujemy cokolwiek. Od 13 do 20 sierpnia zaplanowaliśmy tygodniowy rejs po Mazurach dla młodzieży z Ukrainy. Chcemy dać młodym ludziom tydzień normalności pod żaglami. Udało się nawiązać współpracę ze sponsorem, który pokryje koszty uczestników. Osobiście cieszę się z tej inicjatywy choć jestem świadomy wyzwań z tym rejsem związanych.
W tygodniu 20-27 sierpnia kolejny zespół sterników naszego Klubu poprowadzi rejs „ojca z nastolatkiem”. W Inicjatywie tworzenia przestrzeni dla relacji rodzica z dzieckiem pod żaglami współuczestniczymy od lat.
Jesienią na Zalewie Zegrzyńskim mamy nadzieję na kolejne stary naszej maszoperii sportowej w Grand Prix Warszawy.
Jest też plan zarażania żeglarstwem młodych ludzi, ale o tym następnym razem jak się pomysł „zmaterializuje”.

Z żeglarskim Pozdrowieniem
Komandor ŻKS Polonez